W dziedzinie budownictwa mieszkaniowego – podobnie, jak w pozostałych sferach życia – możemy zaobserwować pewnego rodzaju trendy, które w niektórych okresach zyskują sporą popularność. Jeżeli chodzi o budowę domu, w latach 90-tych i na początku nowego tysiąclecia Polacy decydowali się często na stawianie budynków znacznie przekraczających metrażem ich potrzeby.
Z kolei ostatnie kilka lat przyniosło ze sobą zupełnie przeciwną modę. Budowa domu to obecnie nie tyle sposób na podkreślenie statusu majątkowego, co najskuteczniejsza droga do zapewnienia sobie i swojej rodzinie optymalnej przestrzeni. No właśnie – optymalnej, czyli jakiej? W przypadku dwuosobowej lub trzyosobowej rodziny śmiało można założyć, że niewielki dom sprawdzi się o wiele lepiej, niż duży. Jedynym warunkiem jest, by był on funkcjonalnie i nowocześnie zaprojektowany.
Popularność minimalizmu odbiła się echem także w zakresie trendów budowlanych. Co za tym idzie, młode rodziny coraz częściej decydują się na budowę małych, a nawet mikroskopijnych domków. Oczywiście, wiąże się to z koniecznością ograniczenia liczby posiadanych przedmiotów, ale dla wielu osób jest to raczej zaleta, niż wada takiego rozwiązania. A w jakich sytuacjach lepiej pomyśleć raczej o budowie dużego domu? Przede wszystkim wtedy, gdy planujemy mieszkać w nim także z członkami dalszej rodziny, na przykład ze starszymi rodzicami lub krewnymi.